Podniosłam wzrok i ujrzałam chłopaka , ubanego w czarne rurki , białe conversy , niebeską bluze z kapturem i okulary , przez które nie mogłam nic zonbaczyć.
- Cześć jestem Monika - wyciągnęłam do niego rękę .
- Hej miło Cię poznać. Skąd jesteś ? -zapytał . Zdziwił mnie jednak fakt , że się nie przedstawił. Coś było nie tak . Już miałam mu dopowiedzieć, ale przyszła moja mama .
- Bardzo sie cieszę kochanie , że nawiązujesz nowe znajomości , ale nie czas teraz na to . Dopiero co przyjechałyśmy , musimy wszystko ropakować . No już . Pożegnaj się ładnie
i idziemy . Chłopak stał skołowany , bo nie rozumiał tego , co powiedziała moja mama .
- Przepraszam , ale musze już iść . Rozumiesz . Rozpakowywanie i tak dalej..
- Tak tak . To ja przepraszam. Dopiero przyjechałaś a ja już Cię zatrzymuję . Hej , dasz mi swój numer ? Może będziesz potrzebowała kogoś , kto pomoże Ci się zaaklimatyzować .
- Jasne trzymaj - zapisałam mu go na wyrwanej kartce z zeszytu . Chciałam jeszcze zapytać o imie ale nie zdążyłam , bo mama pociągnęła mnie za łokieć w kierunku domu . Niznajomy tylko się uśmiechnął.
Gdyby mama mnie nie trzymała , to chyba bym padła . Słowo daje , że wyglądał jak Hazza. Ten głos , ten styl , te dołeczki ...
- Poźniej to sprawdzę- mruknęłam do siebie wchodząc na ganek . Dopiero wtedy raczyłam spojrzeć na budowlę przede mną . To co do tej pory uważałam za ładny dom przy tym był niczym . Ten był z białego drewna,
które porastały czerwone róże . Był dwu piętrowy więc zastanawiałam się , jaki pokój dostanę . Oczarowana zewnetrznym wyglądem domy stanęłam na miękkiej wycieraczce z napisem ''Welcome'' .
- Słoedkie -powiedziałam do mamy , która też wpatrywała się w budynek.
- Będziecie tak stały , czy wejdziecie ? - zapytała ciocia z uśmiechem na twarzy . Widziałam ją już wcześniej , pare lat temu, ale nic się nie zmieniła . Chuda twarz , duże niebieskie oczy i pełne usta.
Kruczoczarne włosy opadały na jej kościste ramiona , które były tylko częścią pięknie wyrobionej talii . Mimo tego , że miała około 45 lat wyglądałą na max 23 .
Zawsze chciałąm wyglądać tak jak ona , w jej wieku .
- Kamilo ! Tak sie cieszę , że cię widze ! - zaczęłą mama .
- Mi też jest bardzo miło was wiedzieć . Ale przecież nie będziemy stały na werandzie . Wejdźcie . Od dzis , u jest wasz nowy dom - podsumowała ciotka .
Przeszłyśmy obie przez próg , wchodząc do ładnie urządzonego , jasno zielonego przedpokoju i uderzyły w nas zapachy, dochodzące z kuchni .
Ciastka cynamonowe . Takie jak kochałam . Nie mogąc się oprzeć weszłam do salonu .
- Jaki on jest wielki - wyrwało mi się . Słyszałam za sobą jak mama wzdycha , a ciotka śmieje sie pod nosem . Daje głowe , że był 2 razy większy niż ten , w naszym dawnym domu .
- Zapewne chcecie obejrzeć swoje pokoje ? - zaproponowała ciocia. Wmaszerowała na schody prowadzące do góry , a my oczarowane podążyłyśmy za nią wzdychając po drodze .
- Moniko , ty będziesz mieszkała tu - wskazała mi białe , lekko uchylone drzwi - a ty Patrycjo tutaj wskazała drzwi naprzeciwko . Bez chwli wachania wkroczyłam do wyznaczonego przez ciocie pokoju .
Po raz kolejny dzisiaj zaparło mi dech . To co ujrzałam bardzomi się podobało . Pokój był jasno fioletowy ( tak , jak lubię ) a meble były białe tak jak prawie wszystko tutaj .
Był duży a po środku niego stało dwuosobowe , łużko nad którym wisiały ramki na zdjęcia . Mała szafka przy nim była bardzo podobna do tej , która została w dawnym domu .
Oprócz tego na jednej z szafek stała śreniej wielkości plazma , przy której znajdowało się wejście do łazienki . Z okna rozciągał sie piękny widok na jezioro, które było za domem .
Wszystko było cudowne i już nie mogłam się doczekać kiedy sie rozpakuje . Wredy odwróciłam się i zobaczyłam fototapetę na jednej ze ścian .
Była czarno nbiała tylko w rogu koło drzwi widniał czerwony , angielski autobus , jako jedyny w pierwotym kolerze . Zmierzał w kierunku Wierzy Eiffla .
Do tego różne zdjęcia , które zrobiłam na wycieczkach a na samym środku zdjęcia chłopaków z 1D z ich autografasmi . To mnie zatkało .
- Skąd wiedziałaś ?- zapytałam cioci niemal szeptem , bo czułam , że z emocji nie panuje nad głosem .
- Nie urodziłam się wczraj kochana . A pozatym rozmawiałąm z twoją matką .Już pół roku temu wiedziałam , że to będzie twój pokój .
- A te autografy ? Czy to ..
- Tak . To ich orginalne podpisy. Wiesz , że jako producent mam niezłe dojścia , a poza tym nie było to trudne , bo przecież mieszkają dwa domy dalej ...
- CO !!!!!!!!!!!!!!! ONE DIRECTION mieszkają 2 dwomy dalej ?! - krzyczałam uradowana i skakałam ze szczęścia jednocześnie
- Myślałam ,ze jej powiedziałaś - szepnęła ciocia Kama do mamy , która właśnie weszła i z uśmiechem mi się przyglądała .
- NIe , ale dobrze , że wie - powiedziała uradowana .
- JEJEJJEJEJEJEJEJJJ może ich poznam , było by świetnie - miałam ochote krzyczeć , kiedy z eufori wyrwał mnie dźwięk nowego SMS'a .......
I jak sie podoba I ? Jak już czytacie to prosze komentujcie albo chociaż oceniajcie :3
Cieszę się , że tyle wejść , oby było więcej :3 . Jutro następny ,
Wgl wesołego jajka ludzie . xxx
Carola ;3
Megaa !!! licze na ciekawe spotkania z tym nieznajomym chłopakiem z pod domu i 1D ; ***
OdpowiedzUsuńŚwietne!!! Ciekawe, wciągające i przede wszystkim REALNE!!! Naprawde można wierzyć że to co opisujesz dzieje się naprawde. ;D
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział... :D
OdpowiedzUsuńzajebiste już Cie kocham <3
OdpowiedzUsuń